Okazało się dzisiaj (wstyd się przyznać), że mam krytycznie niskie ciśnienie w oponach. Przednią normalnie ręką wgniatałam! Szybko podjechałam pod kompresor i różnica w jeździe jest teraz… porażająca! Ledwo odepcham kierownicę, a skręt mam bardzo duży. Muszę się przestawić, bo ostatnio, żeby skręcać musiałam się sporo wychylać. Jakbym się wychyliła teraz w ten sam sposób – to bym wylądowała w rowie po wewnętrznej 😉
No i tym samym wyjaśniła się tajemnica trudności z ostrymi zakrętami i nawrotami. Ciężko je wziąć na pół-kapciu 😉