A cóż to takiego?

String budzi zainteresowanie, nie tyle w mieście, co w małych miejscowościach. Zdecydowanie wśród… dzieciaków, które z opadniętą szczęką potrafią obserwować mój każdy ruch, pod jakimś sklepem.

Na wsiach motocykle zanikają, zwykle ze względu na wysokie ich ceny w stosunku do samochodów. A kiedyś WSK i MZ – były przecież na każdym kroku.

Ale i znawcy tematu mnie zaczepiają, bo nie wiedzą, co to za model ;-). Nigdzie nie mam oznakowania Derbi, a Yamaha jest na silniku i plastikach (poprzedni właściciel miał fantazję). Tyle, że modelu Yamaha Senda nigdy nie było… Dźwięk też się podoba i obstawiają, że moto ma 30 KM. Chyba pomarańczowy KTM-owy kolor Stringa tak dodaje mu powera, albo blond włosy jego właścicielki? 😉