Wiem, wiem nie rozpieszczam ilością wpisów… Mam teraz kumulację zajęć w zaocznej szkole w związku z zakończeniem w niej edukacji. I pierwszy raz od x-lat mam poczucie oczekiwania na wakacje! Prawie jak za czasów podstawówki ;-). Tyle, że teraz wakacje to po prostu weekendy, tylko i wyłącznie do własnej dyspozycji!
Mam już w planie wakacyjne szkolenie z jazdy w terenie (może te drugie dojdzie do skutku!) i o dziwo mój przyszły nauczyciel pozwoli mi przemieszczać się swoim crossem. Jakoś ciężko mi uwierzyć, że można zaufać blondynce, aż do tego stopnia – no ale jego sprawa ;-). Ja tam skorzystam, a jakże!
Na ten moment jeżdżę na moto jedynie w wolnym czasie z punktu A do B, więc szału nie ma. Przygoda ani przyroda mnie nie atakuje, aczkolwiek nadal lubię jeździć, nawet… po bułki do sklepu!