W powietrzu czuć już mroźne nuty, ale ostatnia niedziela nieco przełamała je odrobiną słońca. Ok. 7 stopni zachęciło mnie do jakiejś, małej przejażdżki. A, że zimno to wymyśliłam po prostu spotkanie motocyklistów przy kawie czy herbacie w jakimś zamku pod Wrocławiem. Jeden mijałam czasem, ale okazało się, że zamknięty jest do odwołania – to padło na Zamek na wodzie w Wojnowicach. To malutki zameczek, który faktycznie stoi w małym jeziorku. Wewnątrz klimat został zachowany i przyjemna jest tam restauracja.
Umówiliśmy się na 13.00, więc wyjechałam trochę wcześniej zająć stolik. Początkowo zgłosił się jeden kolega, ale potem kolejni motocykliści/tki, aż uzbierało się 10 osób. Miła obsługa lokalu pozwoliła mi połączyć 2 stoły i już się wszyscy pomieściliśmy. Fajnie tak sobie pogadać, podsumować sezon i pośmiać się z ludźmi o tej samej pasji.
Później, już w nieco mniejszym składzie, postanowiliśmy odwiedzić cudnie odrestaurowany Pałac w Brzezinie. Trochę mieliśmy obawy, jak tak ekskluzywna restauracja przyjmie grupę motocyklistów, ale okazało się, że nie było żadnego z tym problemu. Również połączono dla nas stoliki i bardzo miło obsłużono. Menu było prawdziwie królewskie, ale zostaliśmy tylko na gorącą czekoladę i pogaduchy. Planowaliśmy jeszcze jakiś wspólny obiad, ale późna godzina rozbiła grupę i każdy pojechał już w stronę własnego domu. Zmierzch następuje teraz szybko, a razem z nim temperatury drastycznie spadają.
Żeby nie było, że za mało kilometrów, to kolega nieco pomylił trasę i wycieczkę też mieliśmy 🙂 . Fajnie spędzona niedziela – dziękuję!