Wjechał motocyklowy rejestrator jazdy od Mio

Długo już myślałam nad rejestratorem jazdy, zamontowanym na stałe w motocyklu. Dwie małe kamerki, przekręcam kluczyk i już nagrywają. Wcześniej próbowałam jeździć z kamerką sportową Sjcam 6 Legend, jednak to rozwiązanie jest jednak dla wytrwałych. Bateria trzyma przez ok. godzinę jazdy, więc trzeba ją wymieniać lub doładowywać (co jest trudne w wodoodpornym opakowaniu). Trzeba pamiętać o jej włączeniu i wyłączeniu, a już przede wszystkim o demontażu, przy jakimkolwiek odejściu od motocykla. Może jakość nagrań wynagrodzi te utrudnienia, ale składanie tego w jakikolwiek film to bardzo dużo pracy przy programie obróbki, którego mi najzwyczajniej szkoda (wolę wtedy pojeździć lub książkę przeczytać).

Rozważałam zakup rejestratora jazdy z Chin, bo dobre parametry to koszt ok 700 zł. Kupuję drobne rzeczy na aliexpress namiętnie, jednak przy droższej elektronice się zastanawiam. Bo schody zaczną się wtedy, jak sprzęt przyjdzie niesprawny lub padnie po jakimś okresie użytkowania. Polski sklep, gwarancja i serwis zapewniają jednak lepsze wsparcie w takiej sytuacji.

Gdy zaczęłam przeglądać krajowe oferty, to w oko wpadły mi 2 rejestratory za 1200-1300 zł. Zaczęłam czytać komentarze o nich i oglądać nagrania. W rezultacie się zniechęciłam, bo jeden się wieszał, a drugi za słabo redukował drgania, więc cały obraz skakał. Spodobały mi się nagrania z MIO MiVue 760d, jednak już nie cena – 1799 zł. Szukałam lepszej oferty i się trafiła. Przy zakupie na raty zero w markecie cena wyniosła 1350 zł i taką promocję to ja rozumiem. Do tego mam fajny przycisk do nagrywania awaryjnego, więc mogę go też wykorzystywać do zarejestrowania fajnych fragmentów trasy.

Emil też wziął taki sam model na swojego Versysa i oba zestawy zamontował. Oto nagranie z naszej pierwszej przejażdżki – wrażenia jak najbardziej pozytywne:

10-te urodziny bloga pamietnik-motocyklistki.pl !!!

Moja pasja motocyklowa kończy dzisiaj 10 lat! 🎂 Rozpoczęcie bliższej znajomości z motocyklami to była najlepsza decyzja w moim życiu i nigdy jej nie żałowałam. Wszystko się zmieniło, na lepsze! ❤️

A dla moich czytelników – niespodzianka!

Wielokrotnie pytacie mnie, co warto fajnego zobaczyć w okolicy. Co polecam? Dlatego na 10-lecie bloga odpalam mapę, odwiedzonych i opisanych przeze mnie punktów, którą będę aktualizować:

Akcesoria do motocykli z AliExpress

W chińskim AliExpress kupić można (prawie) wszystko, także do motocykli. Akcesoria do wyboru, do koloru i dedykowane do konkretnego modelu. A to wszystko w ekstra cenie i z dostawą, nawet w 10 dni.

Kawasaki Versys to mój czwarty motocykl, jednak dopiero przy tym modelu odkryłam, jak wiele rzeczy mogę do niego kupić na AliExpress. Po wpisaniu modelu w wyszukiwarkę wyskoczyła cała masa dodatków, często z ozdobnym napisem Versys 650 i w dowolnym kolorze. Zaczęłam je zamawiać, oczywiście nie wszystkie na raz, bo budżet domowy by tego nie wytrzymał. Jednak, gdy już wydawało mi się, że mam wszystko, co bym chciała – to zaraz wpadało mi w oczy coś jeszcze innego. To chyba jakiś rodzaj motocyklowego zakupoholizmu. Po roku czasu stwierdziłam, że koniec z tym, bo jeszcze krok mi został do przesady.

Zawsze chciałam mieć kolorowy motocykl, a po pomarańczowym i czerwonym, niestety były dwa czarne. Niestety – oczywiście w ocenie koloru, bo wybór danego motocykla był poparty doskonałym stanem technicznym. Dlatego do mojego Kawasaki Versys postanowiłam dodać nieco ognia, czyli czerwonych dodatków, których na AliExpress nie brakuje (podobnie jak zielonych, czarnych i srebrnych).

Dlaczego kupuję na AliExpress? Bo mam tam spory wybór, bo ceny są atrakcyjne, bo wyszukiwarka po fotografii super działa, bo dostawę do paczkomatu można dostać już w 10 dni. Tak jest to egoistyczne podejście, podyktowane własnym interesem, bo nie wnikam kto i gdzie to produkował, ani nie daje zarobić kilkunastu pośrednikom, którzy to samo w Polsce sprzedadzą mi kilkukrotnie drożej. Każdy ma wybór tego, co i gdzie kupi, a ja mam możliwość kupowania w Chinach i z niej korzystam.

Dodatki do motocykla, dostępne na AliExpress, można podzielić na takie, które poprawiają funkcjonalność motocykla i takie, które zmieniają jego wygląd. Do pierwszej grupy zaliczyć można: dodatkowe wskaźniki biegów (wpinane do kostki pod kanapą), szyby i deflektory, handbary, przedłużenia błotników, osłony chłodnicy, poszerzenia stopki, poszerzenia podnóżków, gniazda zapalniczki itd. Wizualnie ładnie się prezentują: naklejki na felgi, kolorowe elementy zastępujące te fabryczne – różne klapki, śruby, nakrętki, korki.

Przykładowe akcesoriów i ich ceny możecie zobaczyć na poniższym filmie:

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=zmQzK7STu30&w=560&h=315]

Jakie wpadki można zaliczyć przy zakupach w Chinach?
– Towar może nie dotrzeć, ale to nic strasznego – zgłaszamy ten fakt (gdy liczba dni na dostawę upłynie), kasa wraca i zamawiamy jeszcze raz.
– Jakość może być słaba, a produkt może mieć krótką żywotność – tutaj doświadczenia nabywa się z czasem, dużo wskazówek dotyczących jakości można znaleźć w komentarzach od kupujących (warto przejrzeć kilka aukcji, żeby takie znaleźć).
– Towar może być uszkodzony w transporcie lub nie działać – to też zgłaszamy i występujemy o zwrot kasy.
– Nie ma tradycyjnej ochrony gwarancyjnej – dlatego ja nie kupuje tak drogiej elektroniki, akcesoriów, ani też dodatków do motocykla drogich i takich, które mają bezpośredni wpływ na prowadzenie motocykla (tu stawiam na sprawdzone marki).
– Towar wygląda inaczej, niż na zdjęciach – tutaj pewnie też można składać reklamację. Gorzej, jak jest to jedynie nieco odmienny kolor, który nie wpasuje się w wygląd naszego motocykla.