Towarzyszyłyście mi w czasie mojego pisania. Pisałyście w komentarzach o tym, że też się uczycie, zdajecie egzaminy, ruszacie w pierwsze trasy.
Chciałabym przeczytać o Waszych przygodach, nauce motocykla i osiągnięciach. I wcale nie chodzi o egzotyczne kraje, tysiące kilometrów i super cele… Chodzi o pokonywanie własnych ograniczeń za kierownicą jednośladu, o ten uśmiech spełnienia i o świat, który z perspektywy dwóch kółek – jest jakiś lepszy?
Ja nie osiągnęłam wiele w kategoriach ilościowo-jakościowych (no chyba, żeby policzyć te 10 śrub w ramieniu ;-)), ale to co osiągnęłam – jest dla mnie bardzo cennym i satysfakcjonującym doświadczeniem.
I o dziwo, jakoś znajduje temat do pisania ;-).
Zachęcam Was do tworzenia motocyklowego bloga. Do dzielenia się pasją, uśmiechem i wrażeniami.
Od strony technicznej pisanie bloga to pestka, od strony jego zawartości – to strumień z Waszego wnętrza. Trzeba rozebrać tamę i pozwolić wodzie płynąć! 😉
p.s. Bloga, takiego jak mój zakłada się w kilka sekund TUTAJ
https://maiya.blog.motocaina.pl/
zobaczymy na ile mi starczy sił i kreatywności ;p
Super!!! Może wstecznie napiszesz o swoich wyprawach na tor?? 😉 Chętnie poczytam.