Pamiętacie jak jeszcze nie miałam prawka i przewoziłam Stringa na wieś? (Czytaj) Kto by pomyślał, że rok później sytuacja się powtórzy ;-). Nie ma sensu płacić parkingu we Wrocławiu, skoro końcówkę sezonu mam już z głowy… Tym razem w weekend na Stringu zasiądzie Eliza, a ja i Karola będziemy ją asekurować w samochodzie.
A dziś zdjęli mi szwy. Pani była fajna – to i bólu strasznego nie było 😉