Wrak-Race w Bagnie

Z tygodniowym opóźnieniem pokazuję Wam fajne zawody, na których miałam okazję być. Od zawsze chciałam zobaczyć wyścigi wraków, ale jest to „dyscyplina”, która świetnie przyjęła się na Górnym Śląsku, a na Dolnym Śląsku bardzo słabo. Tak się złożyło, że ostatnio robiłam wywiad z sympatyczną zawodniczką takich zawodów: Agnieszką Zielonką i postanowiłam przejrzeć kalendarz imprez tej serii. Chyba miałam jakieś przeczucie, bo się okazało, że właśnie w najbliższą sobotę mam takie zawody prawie pod domem! Imprezie towarzyszył mały zlot starych motocykli i samochodów:

Cały wyścig odbywał się po prostu na polu, tuż po żniwach, a w pewnym momencie ściernisko zaczęło się na torze palić, ale obecna obok Straż Pożarna szybko sytuację opanowała. Przejeżdżające samochody wzbijały tumany kurzu i czasem ciężko było dostrzec, co się właściwie na torze dzieje. Na szczęście kurz unosił się w przeciwnym kierunku, niż miejsca dla widzów (choć nieco piasku w zębach dało się poczuć).

Sama rywalizacja polegała na wyścigu w grupach ok. 5 samochodów. Z kolejnych etapów wyłaniano tych, co trasę przejechali w miarę bezbłędnie i ruszały kolejne rundy, aż do finału. Na koniec miały być jeszcze skoki finalistów z małej skoczni, ale w końcu uznano, że to grozi dachowaniem i nic takiego się nie odbyło.

Wraki nie mogą kosztować więcej, niż 1000 zł. Można je modyfikować, większość z nich nie wygląda zewnętrznie dobrze, ale jadą całkiem żwawo i agresywnie, co skutkuje świetnym widowiskiem, szczególnie, że wraki ciągle na siebie wpadają. Warto zobaczyć takie zawody na żywo!