Zapomniałam się pochwalić, że moja kanapa przeszła garażowy tuning zmiękczający, ponieważ już po przejechaniu 100 km motocyklem – mój tyłek błagał o przerwę. Przeróbki kanap motocyklowych są dość popularne, ale i kosztowne… W internecie jest sporo poradników, jak samodzielnie przerobić kanapę motocyklową, więc namówiłam Emila, żeby spróbował to zrobić w naszych motocyklach. Zaczął od swojego, wyszło fajnie, więc mój był kolejny. Żel zmiękczający siedzenie nie sprawdza się zbyt dobrze, ale pianka memory zbiera coraz lepsze opinie, dlatego zdecydowaliśmy się na przeróbkę samodzielną z tą pianką.
Na początek trzeba zdjąć fabryczny pokrowiec i symetrycznie zaznaczyć pole do wycięcia gąbki, a żeby było łatwiej, to wydłubywanie nożykiem można robić się po naciętych kwadracikach. Potem wyrównanie powierzchni, włożenie pianki memory – nieco wyższej niż zagłębienie, bo ona mocno się ugina. Pianka jest dostępna w małych kwadratach różnej grubości na allegro (ok. 20 zł). Potem klej tapicerski w sprayu i cienka warstwa gąbki, żeby nie było widać i czuć łączenia materiałów. Całość zabezpieczona jest folią, chroniącą przed namakaniem, bo pianka memory nie lubi wody. Na koniec ubranie pokrowca starego lub nowego – ja zamówiłam personalizowany na allegro za ok 250 zł od Wijalis.
Czy warto dać piankę memory do kanapy motocyklowej? Zdecydowanie! Jeżdżę już rok, jestem w stanie zrobić 500 km bez bólu tyłka, co na początku było sporym, pozytywnym zaskoczeniem. Jedyna wada, jaką zauważyłam, to mocniejsze nagrzewanie się siedzenia latem. Ale są fajne, przewiewne siatki 3D na kanapę dla tych, którym to mocno przeszkadza. Dla mnie to mały minus przy takiej poprawie komfortu jazdy na plus.
















