Łoooo matko, co to był za weekend!

Już wkrótce wszystko opiszę, a tymczasem kilka fotek podrzucę 🙂 . Zrobiłam od czwartku ok. 500 km, ale Pomidora do garażu już mi musieli odstawić, bo ręka padła…

Było warto! Czas leciał genialnie wolno, ludzie dookoła wspaniali – uwielbiam takie spędzanie czasu:

Jedna odpowiedź do “Łoooo matko, co to był za weekend!”

  1. Super. Zazdroszczę jak patrze na takie zdjęcia.. Jeszcze 2 tygodnie i mogę wskakiwać na maszynę! Pozdrawiam i szerokości 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.