Jestem po pierwszym tygodniu rehabilitacji we Wrocławiu i powiem Wam, że różnica jest kolosalna! Każdego dnia widać poprawę i wzmocnienie mięśni. Już nie czuję się tak – jakby jakiś obcy element zwisał mi u boku ;-), ręka zaczyna „trzymać się” na własnych mięśniach. Podnoszenie w górę to tak 45 stopni, ale robię to przynajmniej mięśniami (wcześniej musiałam rozbujać ;-)).
Nie jestem fanem ćwiczeń, każde postanowienie poprawy formy wymiękało po kilku dniach. Tym razem jest inaczej, bo i stawka jest inna… Przykładam się, aż miło! 😉