Mimo, że miesiąc moich urodzin był tym, tragicznym w skutkach – to ja jestem optymistką i mijający sezon wspominam w różowych kolorach ;-).
Nikt nie odbierze mi pierwszej w życiu wiosny, którą mogłam przejeździć. Nikt nie odbierze mi motocyklowych (i nie tylko) przyjaciół, których w tym roku poznałam. Nikt nie odbierze mi tych nowych doświadczeń w jeździe terenowej, deszczowej, na zloty. Tych pokonanych kilometrów też nie i tych ćwiczeń motogymkhany.
Może odebrano mi na chwile pełnię zdrowia, ale nie pełnię nadziei na kolejny, bardziej udany sezon!