Postępy?

Mam za sobą miesiąc rehabilitacji. Ci, co widzieli mnie przed nią a teraz – to mówią, że postęp jest duży. Ja oczywiście widzę się codziennie, więc tego tak nie odczuwam ;-). No może faktycznie wyżej mi idzie ręka na bloczku…

Czy białko działa? Zmniejszyłam dawki bo działało… ale na masę ciała ;-). Nie męczę się tak na ćwiczeniach, ale to ma i wady, bo czasem nie wiem kiedy przestać. A potem leżę plackiem, bo boooooli.

To, że jestem uparta, jak mi na czymś zależy – to w tym przypadku pomaga. Nie odpuszczam nawet jednej zadanej serii i pilnuję się też w weekendy. No i spotkałam na swojej drodze rehabilitanta, który lubi swoją robotę 😉 (dzięki Grzesiek!).

Musi być lepiej i będzie!