Wieża na górze Ještěd

W rejonie Liberec, całkiem blisko granicy polsko-czeskiej, jest dość charakterystyczny i wysoki punkt – wieża telewizyjna na szczycie Ještěd, która jest także restauracją i hotelem. Obecna wersja wieży istnieje od 2009 roku i swoją niezwykłą bryłą zachwyciła architektów, którzy nadali jej tytuł Budowli Stulecia.

Przejeżdżałam koło niej nie raz, jednak dopiero w tamtym roku jakoś dotarło do mnie to, że można tam nocować, jak i wjechać turystycznie na sam szczyt, także motocyklem. Żyłam wcześniej w przekonaniu, że to jedynie taki „kosmiczny” nadajnik antenowy.

Wybraliśmy się tam grupą 15 sierpnia, kiedy to u nas było święto, a w Czechach nie. Co dało nam możliwość zwiedzania tego miejsca bez weekendowych tłumów turystów. Wjazd pojazdem na najwyższy parking jest płatny w gotówce (więc lepiej ją zabrać w koronach czeskich), teraz to było 150 KC za motocykl.

Wjazd jest stosunkowo łatwy, więc nawet początkujący motocykliści nie powinni mieć tam problemu, jednak na samym szczycie nieco trudności może sprawić kamienna nawierzchnia placu i parkingów. Na tak dużych nierównościach dość ciężko się manewruje przy małych prędkościach, najtrudniej miała koleżanka, która ledwo dosięga do ziemi stopami na swoim motocyklu. Pan parkingowy kieruje motocykle na zadaszone miejsca z wąskim przesmykiem dojazdowym.

Sama wieża robi wrażenie, aczkolwiek widać już to, że powstała lata temu i wcale nie jest taka nowoczesna, jak z daleka robi wrażenie. W środku jest restauracja, ale jakoś niezbyt zachęcająca na pierwszy rzut oka. Nad nią można wynająć sobie hotelowy pokój. Myślę, że widoki z wieży nocą są równie imponujące.

Jednak widoki dookoła to jest to, co sprawia, że ma się ochotę spędzić tam więcej czasu. Przy pięknej pogodzie panorama jest bardzo rozległa. Jest fajne miejsce na odpoczynek z ławeczkami, można się napić lub zjeść lody. A obok siedzi sobie płaczące marsjańskie dziecko – rzeźba taka, choć bardziej zadziwiające jest to, że szczęście ma przynieść głaskanie tego chłopca po „kuśce”. Czy warto tam się wybrać? Jak najbardziej!