Start sezonu 2024 i Pałac w Goszczu

Mój sezon wystartował 16 lutego, kiedy wyskoczyłam z Emilem na krótką przejażdżkę. Wybraliśmy sobie miejsce na obiad w taki sposób, żeby zatoczyć przyjemne kółeczko i zmieścić się w okienku znośnej temperatury. Kolejnym razem pojechaliśmy już do Kotliny Kłodzkiej weekendowo, odwiedzić rodzinę i znajomych.

A w ubiegły weekend, wraz z Bartkiem, odwiedziliśmy Pałac Goszcz. Gdy byłam tam poprzednim razem, to cały teren był ogrodzony i niewiele dało się zobaczyć. Teraz ruiny pałacu przeszły rewitalizację i można po nich sobie pochodzić, a dawną świetność sobie wyobrazić. Może i zniszczenia są znaczne, jednak warte uznania jest to, że znalazły się osoby i środki finansowe, by ocalić od zniszczenia to, co z pałacu zostało. Obecnie cały kompleks stał się miejscem ogólnodostępnym i służy też jako miejsce wydarzeń kulturalnych.

Barokowo – rokokowy pałac wzorowany jest na najsłynniejszych francuskich rezydencjach w Wersalu i Vaux-le-Vicomte. Został wzniesiony w 1749 r., po pożarze pierwszej rezydencji rodu Reichenbach-Goschütz. Później był przebudowany, a ostatnia modernizacja zakończyła się w 1888 roku. Całość zespołu dworsko – pałacowego zgrupowano wokół prostokątnego dziedzińca, którego oś główną stanowił budynek pałacu. Prowadziły do niego trzy bramy wjazdowe. Korpus pałacu spłonął w 1947 roku, jednak do dziś zachowały się jego fasady o bogatej ornamentyce i dekoracyjne kamienne elementy architektoniczne. W skład zespołu architektonicznego wchodzi również założony przy rezydencji w XIX w. park romantyczno-krajobrazowy o powierzchni 21 hektarów.

Klip z Pałacu Goszcz na moim Facebook’u

Od 2013 roku trwały prace remontowe, które umożliwiły oddanie do użytku fragmentu skrzydła północno-zachodniego (dawny maneż i stajnia). W odrestaurowanych tam salach: teatralnej i wystawienniczej odbywają się koncerty, przedstawienia, warsztaty i wystawy. A na dziedzińcu odbywają się wydarzenia kulturalne, w tym: festyny i pokazy kina plenerowego oraz iluminacje. W latach 2021-2013 trwał projekt: „Restauracja i rewitalizacja zabytkowego pałacu w Goszczu”, mający na celu zabezpieczenie konstrukcyjne murów korpusu głównego obiektu w formie trwałej ruiny, konserwacja detalu oraz wykonanie robót mających na celu ograniczenie destrukcji. (żródło: palacgoszcz.twardogora.pl).

Pogoda była w miarę dobra, ale brak słońca sprawiał, że zimno podczas jazdy coraz bardziej było odczuwalne. Postanowiliśmy odwiedzić jeszcze kolegę Piotrka, choć wcale nie było po drodze, ale gorąca kawa i herbata nieco nas rozgrzały. Fajnie było spotkać się i pogadać z moto pasjonatami, bo tego przez zimę nieco mi brakowało.

Wycieczki przez Dolinę Baryczy

Częściej, niż zwykle, odwiedzamy ostatnio Dolinę Baryczy. Są tam świetne drogi, piękna przyroda, jeziora i kilka pałaców, które odwiedzić można bez biletu (te biletowane atrakcje są wciąż zamknięte). Obowiązkowo też zaliczamy wtedy rybkę U Bartka (niestety na wynos), którą można zjeść w cywilizowany sposób przy drewnianym stole dwa kilometry dalej, przy jeziorze.

Na jedną z wycieczek wybrałam się w kobiecym towarzystwie Asi i Magdy. Asia jeździ od niedawna motocyklem 125, ale świetnie sobie radzi także na dłuższych wycieczkach. Oczywiście nie szalejemy wtedy z prędkościami i nie wyprzedzamy za wiele, ale w sumie ma to swoje plusy, bo więcej jest czasu na podziwianie przyrody. Czasem tak się człowiek skupia na jeździe i tempie, że niewiele po drodze widzi, a przyroda w pełnym rozkwicie.

Przejechałyśmy znaną dróżką między jeziorami i odwiedziłyśmy pałac w Starym Sielcu, który jest niedokończoną budową rodziny Czartoryskich. Stoi już tak w stanie surowym 100 lat, ma mnóstwo pomieszczeń i swój niepowtarzalny urok. Dookoła mały lasek i jezioro – bajkowo!

W ubiegłą sobotę znów wyskoczyliśmy na rybkę, a tym razem towarzyszyły mi dwa bliźniaki, zielone Versys’y nowej generacji Emila oraz Sylwka i Iwonki. Było mnóstwo śmiechu i pochwalę się, że była też moja pierwsza parkingówka Versysem! Ciężki jest skubany, jak już chce upadać… Klasyka gatunku, czyli zbyt mało gazu przy skręconej kierownicy i na szutrowej nawierzchni. Na szczęście miał go kto podnosić haha, a gmole i składane klamki gwarantują, że nic się przy wywrotce nie łamie.

Odwiedziliśmy razem ruiny Pałacu w Goszczu:

A także Pałacyk w Mojej Woli: